sie 24 2003

_15.08.2k+3_


Komentarze: 1

Sny... Kiedyś może były dobre, ciekawe. Teraz się wszystko
zmienia, na gorsze...
Sny, na które kiedyś czekałem, są teraz koszmarami.
I nie mówię tu o jednym, czy dwóch, ale o wszystkich...

"Sen... Ciągle ten sam... Koszmar...
Echo dnia... cierpienie nocy..."

Od jakiegoś czasu w moich snach pojawia się zawsze ta sama
osoba. Nie są to sny złe, wręcz przeciwnie. Zawsze jak widzę tą
osobę, czy to w realnym świecie, czy to we śnie, to serce
bije mi od razu mocniej, szybciej, przechodzi mnie dziwny dreszcz...

"i już wiesz o co chodzi / wielkie uczucie się rodzi /
tak, że całowałbyś ziemię / po której Ona chodzi"

Tak, tą osobą ze snu jest dziewczyna, dziewczyna z mojej klasy.
Dziewczyna, w której zakochałęm sie w chwili,
w której Ją pierwszy raz zobaczyłem...
Sam początek znajomości to standard. Nie mogę spać, nie mogę jeść,
nie mogę o niczym innym myśleć, tylko o NIje... Zawsze zastanawiałem się
dlaczego... Oczy? Głos? Może jej usta?
Przez trzy lata myślę o Niej codziennie. I nawet nie wiem dlaczego...

Sny... Od dwóch lat z tą samą osobą... Czy to jest normalne?
Czy może to ju choroba? Bo w końcu ile razu można mieć ten sam sen...
Niestety, to nic z powyższych zdań...  To po prostu rzecz najgorsza...
Kochać kogoś... bez odwzajemnienia uczuć...

 

still_sad : :
Miła
24 sierpnia 2003, 11:42
Wiem cos o nieodwzajemnonej milosci... Trzymaj sie

Dodaj komentarz